2019-01-06 Klimczok

galeria zdjęć:)

Królewski Orszak Wichurzan na Klimczoku.

Bardzo obfite opady śniegu w całym kraju a zwłaszcza na południu Polski nie odstraszyły Wichurzan od realizacji kolejnego planu wyjazdowego. Pomimo trudnych warunków na szlakach klubowicze zdecydowali się na wyjście na Klimczok w Beskidzie Śląskim. Decyzja w 100% trafiona- bajkowy zimowy krajobraz górski zachwycił nie tylko Wichurzan, ale i wszystkich turystów na szlaku.

Trzech króli na przedzie kilkudziesięcioosobowej grupy, z koronami na głowach dzielnie prowadziło wszystkich przez zaspy śnieżne, w głębokim białym puchu. Wyruszyli z Bystrej by czerwonym szlakiem dotrzeć do niebieskiego, który zaprowadził ich do samego schroniska pod Klimczokiem. Droga nie była łatwa, ale rakiety śnieżne zdecydowanie ułatwiły marsz Wichurzanom. Pomimo ułatwień droga i tak wydłużyła się czasowo prawie dwukrotnie.  Po niecałych 3 godzinach wszyscy szczęśliwie dotarli do schroniska, które pozwoliło na ogrzanie zmarzniętych turystów.  Schronisko Klimczok to obiekt turystyczny Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Beskidzie Śląskim, pomiędzy szczytem Magury i przełęczą Siodło, na wysokości 1052 m n.p.m. Jego nazwa nawiązuje do szczytu Klimczoka, znajdującego się w odległości 700 m na zachód od jego budynku.

Ku zdumieniu wszystkich w jego wnętrzu znajdowało się mnóstwo turystów- najwięcej tych, którzy dotarli tutaj z Szyndzielni. Po dłuższym odpoczynku i zabawach na śniegu, Wichurzanie zmienili swoje pierwotne plany i wyruszyli w drogę powrotną tą samą trasą. Trudne warunki do wędrowania nie pozwoliły na zrealizowanie pierwotnego planu i przejście przez Szyndzielnię i Przełęcz Kołowrót do Bystrej. Jednak zjazdy na jabłuszkach i tym podobnych gadżetach, uatrakcyjniły i zdecydowanie przyspieszyły zejście na parking.

Bezpiecznie, cali i zdrowi Wichurzanie dotarli do miejsca startu i wyruszyli w drogę powrotną do Pszczyny. Jak zawsze odebrali wiele ciekawych i potrzebnych lekcji topografii, znajomości terenu i wędrowania w rakietach śnieżnych.

Na następny wyjazd zapraszają już 20 stycznia na Wielką Raczę w Beskidzie Żywieckim

Z turystycznym pozdrowieniem

Joanna Rozmus-Cader