2019-07-09 Vychodna Vysoka- 2429

galeria zdjęć:)

Na Vychodnej Vysokiej z Wichurą w zimowej szacie.

Środek lata przeważnie kojarzy się z upałami, ale wysoko w górach wszystko może się zdarzyć. Nie zdziwiło zatem grupy Wichurzan, że wśród promieni słonecznych pojawił się opad śniegu w drodze na piękny tatrzański szczyt położony nad Doliną Wielicką.

Po raz kolejny młodzi ale zaprawieni turyści z Wichury wyruszyli na wędrówkę tatrzańskimi szlakami by zdobyć punkty dla Hospicjum św. Ojca Pio z Pszczyny. Wczesnym rankiem wyruszyli z Tatrzańskiej Polanki do Schroniska Śląski Dom. Dosyć rześkie powietrze zmusiło turystów do założenia rękawiczek i czapek. Wędrówka długą Wielicką Doliną wyprowadziła turystów na Przełęcz Polski Grzebień- 2200m. Stąd mozolne podejście na szczyt Małej Wysokiej (Vychodna Vysoka)- 2429 m. Szczyt ma kształt tępej piramidy i jest zwornikiem dla odchodzącej w kierunku południowo-wschodnim długiej grani bocznej z licznymi, krótkimi odgałęzieniami. Na szczycie niespodzianka: opady śniegu w środku lata, które dla turystów z Wichury nie były nowym, ale miłym zaskoczeniem. W tym samym czasie nad innymi szczytami świeciło słońce, które po chwili dotarło znowu nad młodych turystów. Przepięknie widoczne szczyty Tatr Wysokich i Bielskich pozwoliły na obszerną lekcję topografii tej części Karpat.

Zejście w dół niestety tym samym szlakiem poszło bardzo sprawnie Wichurzanom, pomimo iż na szlaku znajdowały się łańcuchy i inne sztuczne „ułatwienia”. Na dłuższy odpoczynek przyszedł czas dopiero w bufecie przy Śląskim Domu. Jak zawsze bogata szata roślinna tatrzańskich szlaków umilała wędrówkę turystom: Naparstnica, Zawilec Narcyzowy, Ciemiężyca, Jastrun Właściwy, Omieg Kozłowiec i wiele innych kwiatów.

Spontaniczne wyjazdy grupy przyjaciół z Wichury na stałe wpisały się w klubowy program. Doświadczeni przewodnicy górscy dbają przede wszystkim o bezpieczeństwo małej grupy wyjeżdżającej w wysokie góry. Publikacja zdjęć i relacji ma na celu jedynie dzielenie się przyjemnością i radością z innymi sympatykami górskich szlaków.

Z turystycznym pozdrowieniem

Joanna Rozmus-Cader