Koniec roku w masywie Babiej z Wichurą.
Babia Góra w zimowe szacie wygląda najpiękniej. Jeśli dodać do tego jeszcze widzialność rozpościerającą się na kilkadziesiąt kilometrów to na naszej beskidzkiej Babiej można się poczuć jak na alpejskich szczytach.
Po raz kolejny pod koniec grudnia wybrała się grupa Wichurzan w przepiękny masyw Beskidu Żywieckiego, by świętować koniec roku na Diablaku. Od początku wędrówki turyści musieli założyć raki, bo warunki na szlaku były trudne. Jednak buty zaopatrzone w zimowy sprzęt szybko niosły Wichurzan naprzód. Już po godzinie mogli podziwiać przepiękne widoki z Sokolicy. Dalsza wędrówka stawała się przyjemniejsza z każdym pokonanym metrem, gdyż ukazywała się coraz szersza panorama Tatr. Niezwykłe formacje śnieżne, które tworzyła oblodzona kosodrzewina nie pozwalały na szybką wędrówkę, gdyż fotografowanie zajmowało dużo czasu.
Po kilku godzinach drużyna z Wichury zameldowała się w najwyższym punkcie masywu. Po krótkim odpoczynku i uzupełnieniu kalorii grupa ruszyła w kierunku Przełęczy Brona a dalej do schroniska na Markowych Szczawinach. Stąd po dłuższej przerwie Wichurzanie wyruszyli Górnym Płajem w kierunku Przełęczy Lipnickiej potocznie zwanej Krowiarki, by po niespełna dwóch godzinach zameldować się na parkingu.
Niesamowita tego dnia widoczność pozwoliła na podziwianie wielu pasm górskich: wspomnianych wcześniej Tatr a także Beskidu Małego, Śląskiego, Makowskiego, Małej Fatry, Gór Choczańskich a także Beskidu Śląsko-Morawskiego.
Więcej informacji na temat działalności klubu na stronie: www.wichura-pszczyna.pl
Zapraszamy do udziału w naszych wyjazdach wszystkich mieszkańców Pszczyny.
Z turystycznym pozdrowieniem
Joanna Rozmus-Cader