Krokusy w Tatrach- 04.04- za nami:)

Galeria zdjęć:)- kliknij

„Dzień krokusa” w Tatrach to chyba najstraszniejsza rzecz jaka się mogła przytrafić Dolinie Chochołowskiej… Tysiące samochodów, cztery razy więcej ludzi… ludzi więcej niż krokusów na samej polanie… chyba ciężko było wypoczywać w tym miejscu w Tatrach 4 kwietnia…

Na szczęście Wichurzanie wybrali się w tym dniu na Polanę Rusinową- ich pięćdziesięciu i może jeszcze drugie tyle innych turystów:). Wymarzona pogoda zachęcała do wędrówki tatrzańskimi szlakami całymi rodzinami. Trzypokoleniowa grupa (w wieku od 4 do 104 lat:) ruszyła pod przewodnictwem dwóch tatrzańskich przodowników zielonym szlakiem z Wierch Porońca na jedną z najbardziej widokowych w Tatrach polan- Rusinową. W krótkich rękawkach po oblodzonym szlaku wędrowała grupa 50 osób podziwiając najwyższe szczyty Tatr, a zarazem całych Karpat. Po godzinie stawili się Wichurzanie na Rusinowej Polanie. Tutaj w rodzinnej atmosferze spędzali czas: starsi opalając się i szukając krokusów, młodsi na zabawach w chowanego:). Ale to nie koniec wędrówki. Większość grupy wyruszyła bowiem po odpoczynku w dalszą drogę, by zdobyć niedoceniany przez wielu szczyt Gęsiej Szyi (1489 m.). Oblodzony i ośnieżony szlak zmuszał wszystkich do skupienia uwagi podczas wędrówki, ale jednocześnie stał się doskonałą zabawą w bezpieczniejszych miejscach- zjeżdżanie na czym się da i rzucanie śnieżkami do celu- czyli do kolegi lub koleżanki. Jak to zwykle w górach bywa, zejście okazało się trudniejsze niż wspinaczka w górę, jednakże wszyscy wrócili na polanę cali i zdrowi- jedynie trochę umorusani.

Po zejściu do busa wyruszyli w drogę powrotną do Pszczyny, po drodze jednak zatrzymali się już tradycyjnie w Witowie przy polanach pełnych krokusów, by nacieszyć oko ich widokiem i zrobić kilka fotek.

Turyści mieli okazję skorzystać z lekcji topografii, historii, przyrody i bezpiecznego wędrowania w górach wysokich. Wspólnie spędzonych chwil w przepięknej scenerii z kochaną rodziną (najbliższą i tą Wichurową), nie da się zamienić na nic innego:). Jednym słowem: u Wichurzan turystyka łączy pokolenia:)

Turyści pięknie dziękują mamom, za wspaniałe wypieki umilające każdy wyjazd, stanowiące dodatkową ucztę- dla podniebienia!:)

Na następny rodzinny wyjazd zapraszają Wichurzanie w maju, a w kwietniu wezmą jeszcze udział w III Rajdzie Górskim dla szkół podstawowych.

Galeria zdjęć:)- kliknij

Z turystycznym pozdrowieniem

Joanna Rozmus-Cader