RYCERZOWA- Bieg na rakietach dla Filipka- 28 luty 2021 r.

galeria zdjęć:)

Bieg na rakietach dla Filipka.

„Tylko to, co robimy dla innych, jest tym, co naprawdę warto robić.”- pod takim hasłem ruszyli Wichurzanie na kolejną wycieczkę w góry. Pomimo hejtu jaki wylał się po organizacji ostatniego wyjazdu, nie poddali się i w myśl zasady „zło-dobrem zwyciężaj”- pojechali. Pojechali biegać dla Filipka:) Nie tylko po to, by zebrać pieniądze, ale również po to, by propagować ideę pomocy innych ludzi w ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego.

W pełnym reżimie sanitarnym zarówno podczas przejazdu jak i w czasie trwania całej wycieczki, spędzili Wichurzanie kolejny wspaniały dzień w górach. Już sama świadomość, że znowu dodatkowo mogą zrobić coś dobrego dla innych, zmotywowała grupę do działania i każdy starał się dołożyć cegiełkę dla ratowania Filipka: firma Infopress zaprojektowała i ufundowała baner na bieg dla Filipka pod patronatem Burmistrza Pszczyny, piekarnia Brzęczek ufundowała talon na 2-kilogramowy tort, który wylicytowany został za 612 zł., transport Plesstour dołożył swoją cegiełkę,  Marcelka upiekła babeczki, które sprzedały się w mig, a wpłaty oczywiście zostały umieszczone w puszce z Omnibusa dla Filipka. Do puszki powędrowały również pieniądze z wpisowego na bieg i za herbatę, którą ufundował gospodarz schroniska pod Rycerzową- Darek:)

By zwrócić uwagę na potrzeby Filipka, Wichurzanie przebrali się do biegu, zachęcając również w ten sposób do wpłat wszystkich napotkanych turystów. Była wiosna, rusałka, kibice, klaun, wiedźmy oraz Ci, którzy przebierać się nie musieli:)

Na całe szczęście w parkach, lasach, górach nie ma obowiązku noszenia maseczek, więc spokojnie można było oddychać świeżym, górskim powietrzem, nie tylko podczas samego biegu, ale również w czasie wędrówki do i ze schroniska. A biegali w 3 kategoriach: dzieci, kobiety i mężczyźni, jednakże każdy był zwycięzcą nie tylko sam dla siebie ale i dla chorego Filipka. W ciągu kilku godzin udało się zebrać 2800 zł!!! Każdy uczestnik biegu otrzymał medal i nagrodę:)

Do Soblówki wracali przez Małą Rycerzową, gdyż znakomita pogoda tego dnia pozwalała na podziwianie niezwykłej górskiej panoramy Tatr, Małej Fatry, Tatr Niżnych, Beskidu Śląskiego, Żywieckiego i Małego. Oczywiście konieczna była lekcja topografii, z której skorzystali wszyscy uczestnicy.

Na koniec apel do naszych czytelników:) Uszanujcie chociaż to, że ten wyjazd zadedykowaliśmy dla chorego dziecka i spróbujcie nas nie hejtować, nie wrzucać łapek w dół i wysyłać donosów:) Wierzymy, że we wszystkich jest na tyle dobra, by powstrzymać się od walki chociaż ten jeden raz:)