Ostatni weekend maja był dla członków stowarzyszenia Wichura niezwykle udany. Zgodnie z kalendarzem imprez na ten rok udali się bowiem po raz kolejny w Sudety. Tym razem ich celem było zdobycie 3 szczytów należących do Korony Gór Polski.
W sobotę po pokonaniu 350 kilometrów drogi, dojechali do Jakuszyc, które są dzielnicą Szklarskiej Poręby a jednocześnie miejscem, gdzie znajduje się najbardziej znany ośrodek narciarstwa biegowego w Polsce. Polana Jakuszycka to miejsce, w którym organizowane są liczne imprezy sportowe zarówno o charakterze międzynarodowym np. Bieg Piastów czy Puchar Świata jak i mniejszych np. Puchar Polski lub Puchar Karkonoszy.
Stąd właśnie wyruszyli młodzi turyści na najwyższy szczyt najdalej na zachód Polski wysuniętego pasma Gorskiego- Gór Izerskich. Po niecałych dwóch godzinach stanęli na szczycie, na który trzeba dojść z mapą, bowiem nie prowadzi na niego żaden szlak. W drodze powrotnej pierwszy raz od niepamiętnych czasów, zlało Wichurzan deszczem, ale zanim doszli do busa, zdążyli już wyschnąć.
Następnym punktem programu było podejście pod największy wodospad w Polskich Sudetach- Kamieńczyka. Woda potoku Kamieńczyk spada trzema kaskadami z wysokości 27 m. Za środkową kaskadą znajduje się grota sztucznie wykuta przez Walończyków, którzy przed wiekami znajdowali tu ametysty i pegmatyty. Grota ta jest nazywana Złotą Jamą. Przed II wojną światową Wodospad Kamieńczyka posiadał status pomnika przyrody, obecnie jest to obszar ochrony ścisłej, wchodzący w skład Karkonoskiego Parku Narodowego. Najpierw półgodzinny spacer do schroniska Kamieńczyk, a później atrakcja- po założeniu kasków udali się młodzi turyści wąwozem Kamieńczyka do podnóża wodospadu. Mała przygoda, a ucieszyła wszystkich.
Tego dnia pozostało już tylko dojechać do Bukowca do schroniska młodzieżowego „Skalnik”. Wspólne gotowanie pierogów a potem kolacja, na koniec zaś długie rozmowy na temat gór oczywiście.
Drugiego dnia udali się młodzi turyści do Czarnowa, skąd wyruszyli szlakiem na najwyższy szczyt Rudaw Janowickich- Skalnik. Kulminacja szczytu całkowicie zalesiona, jednakże położony poniżej punkt widokowy, pozwolił na podziwianie przecudnej panoramy całych Karkonoszy a także gór Izerskich i Kaczawskich, w które to udali się następnie Wichurzanie.
Skopiec- najwyższy w Górach Kaczawskich, okazał się szczytem bardzo łatwo dostępnym, gdyż wyjście na niego i powrót do busa, zajęły niespełna godzinę. Jednakże piknik na polanie pod szczytem opóźnił trochę wyjazd, gdyż przepiękna panorama Karkonoszy skutecznie zniechęcała do zejścia. To już 25 szczyt z Korony Gór Polski zdobyty przez Wichurzan! Zostały jeszcze tylko 3:)!
W drodze powrotnej do Pszczyny zatrzymali się jeszcze w Jaworze, gdzie odwiedzili Kościół Pokoju. To drewniany kościół ewangelicki o konstrukcji szachulcowej, usytuowany w mieście Jawor, jest zabytkowym budynkiem sakralnym wybudowanym na mocy porozumień pokoju westfalskiego zawartego w 1648 i kończącego wojnę trzydziestoletnią. W 2001 roku kościół został wpisany na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
Po kolejnej wycieczce w Sudety coraz bardziej spodobało się Wichurzanom to pasmo górskie i jesienią postanowili po raz kolejny tam pojechać. Dwa dni niezwykłej lekcji historii, topografii i etnografii terenu pozwoliły na przyswojenie ogromnej ilości wiedzy. Najważniejsza jednak jak zwykle była dobra zabawa i integracja grupy.
Na kolejne wyjazdy zapraszają w czerwcu- na podsumowanie akcji organizowanej przez PTT oddział Bielsko-Biała „Sprzątamy Beskidy” oraz w Martińskie Hole na Słowację.
Z turystycznym pozdrowieniem
Joanna Rozmus-Cader