Sudety z Wichurą:)-za nami

Trzy kolejne szczyty z 28 Najwyższych Szczytów Polski zdobyli Wichurzanie w ostatni kwietniowy weekend. Przepiękne wiosenne widoki utrwaliły się w pamięci młodych turystów.

Kiedy w sobotę dojechali do miejscowości Bielice, słońce pięknie oświetlało już szlaki, jednakże śniegu na trasie było jeszcze dużo. Najpierw wyruszyli w kierunku najwyższego szczytu Gór Bialskich- Rudawca. Szczyt ten jest wpisany do Korony Gór Polski, gdyż Postawna, która jest o 5 metrów wyższa, nie jest dostępna dla turystów (brak szlaku). I tak po 1,5 godzinie wędrówki stanęli Wichurzanie na wysokości 1112 m, by wpisać do zdobytych dwudziesty już szczyt z KGP. Po kilku fotkach zejście z jednego i wyjście na drugi szczyt. Tym razem najwyższy Gór Złotych- Kowadło (989 m.). Przepiękne widoki z góry pozwoliły na krótką lekcję topografii terenu.

Szybkie zejście do Bielic i w dalszą drogę busem do Międzygórza, gdzie udali się nad Wodospad Wilczki- największy i najwyższy wodospad w Masywie Śnieżnika, drugi co do wysokości w Sudetach. Powstał na linii uskoku tektonicznego, skąd rzeka Wilczka spada z 22 m do kotła i dalej płynie wąskim wąwozem zwanym kanionem amerykańskim, którego pionowe skały osiągają nawet 25 m. Wokół wodospadu rośnie piękny, stary las mieszany i wznoszą się malownicze skałki. Wodospad wraz z najbliższym otoczeniem objęte są od 1958 roku ochroną i tworzą rezerwat przyrody „Wodospad Wilczki”. Teren rezerwatu przystosowany jest do zwiedzania. Nad wodospadem znajduje się mostek, a wokół niego wyznaczono ścieżki oraz schodki prowadzące do tarasów widokowych, tak by można było oglądać wodospad i wąwóz z każdej strony.

Pozostało już tylko dojechać na Przełęcz Spaloną, gdzie w schronisku PTTK „Jagodna” spędzili turyści noc. Wieczór oczywiście przy śpiewie z akompaniamentem gitary, oraz przy urodzinowych smakołykach:).

Ranek następnego dnia nie napawał zbyt optymistycznie, gdyż padał deszcz a zaraz po śniadaniu planowane było wyjście na najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich. Jednak optymizm zwyciężył jak zawsze. Po stawieniu się przed schroniskiem, deszcz przestał padać a pozostałe po nim mgły dodawały uroku wędrówce. Po 5 kilometrach marszu doszli Wichurzanie na szczyt (977 m.). Wraz z nimi przyczłapał również Joda- schroniskowy mops, który miał problemy z powrotem na przełęcz. Odebrał go na szczęście właściciel. Gdy wracali do schroniska na niebie pokazało się słoneczko.

Po spakowaniu do busa udali się wszyscy do Bystrzycy Kłodzkiej na mszę świętą, po której wyruszyli­­­ w drogę powrotną do Pszczyny.

Jak zawsze  ­­mnóstwo wrażeń i wspomnień a także wiedzy pozostało w pamięci turystów. Miło spędzony czas uczy młodych ludzi w jaki sposób można się oderwać od komputera i telewizora.

W drugą sobotę maja zapraszają gimnazjalistów i uczniów szkół średnich do udziału w Rajdzie Rowerowym organizowanym przez PTTK o/Pszczyna.