ZAPRASZAMY do GALERII- kliknij tutaj
Z uwagi na wspaniałe prognozy pogody na koniec 2016 roku, zdzwonili się Wichurzanie i ruszyli małą grupą 30 grudnia, z Przełęczy Lipnickiej w kierunku najwyższego szczytu Babiej Góry. Uzbrojeni w raki i rakiety śnieżne mogli bardzo swobodnie wędrować po zaśnieżonych a miejscami lekko oblodzonych szlakach. Wędrówka Głównym Szlakiem Beskidzkim, który w zimowej otulinie wyglądał niezwykle magicznie, przyniósł turystom mnóstwo pozytywnych wrażeń. Księżycowy krajobraz wymalowany przez śnieg, lód i wiatr, na tle którego malowały się w całej okazałości Tatry, Mała i Wielka Fatra, Góry Choczańskie oraz pobliskie pasma Beskidów powodował, że „dla takich chwil warto żyć…”.
Doskonale przygotowani turyści na wyprawę na Babią, nie mieli okazji zaznać huraganowego wiatru, który często towarzyszy wędrówkom po Królowej Beskidów, gdyż tego dnia… nie wiało!!! Długi czas spędzony na Diablaku w promieniach słonecznych, w ogóle nie spowodował wychłodzenia organizmów. Niewiarygodne krajobrazy i doskonała tego dnia widoczność pozwoliły na utrwalenie topografii młodych turystów, którzy jak się okazało wspaniale znają panoramę okolicznych szczytów i pasm górskich.
Zejście przez Przełęcz Brona do schroniska na Markowych Szczawinach okazało się dość długie, gdyż żal było nie sfotografować krajobrazów jak z Narnii. I chociaż wędrówka Górnym Płajem nie była już tak ekscytująca jak granią, to powrót na parking był również nagrodą dla oka za całodzienny wysiłek.
Zapraszamy do galerii zdjęć, a na następny wyjazd Wichurzanie wybierają się już 8 stycznia na Rysiankę i Romankę.