2020-02-09 Pilsko:)

zdjęcia w galerii:)

Prawdziwa zima z Wichurą na Pilsku.

Tegoroczna zima na nizinach niczym nie przypomina tej sprzed lat: mróz, śnieg, sanki, bałwany. Na szczęście w górach można doświadczyć prawdziwego białego szaleństwa, takiego jak turyści z Wichury w Beskidzie Żywieckim w lutowy weekend.

Już sam dojazd do miejsca startu był bardzo utrudniony, gdyż ośnieżone drogi nie pozwalały na swobodne manewrowanie dużym pojazdem. Gdy pięćdziesięcioosobowa grupa wyruszyła na szlak z miejscowości Biała Farma w Słowacji, nieocenione okazały się rakiety śnieżne, w które uzbrojeni zostali przecierający szlak Wichurzanie. Pomimo tych zabiegów wędrówka i tak należała do trudnych, a w kopule szczytowej  wzmógł się wiatr, który pomimo pięknej pogody spowodował, że śnieg mocno dokuczał turystom. Dojście na szczyt zajęło turystom prawie 5 godzin. Warunki jak w Himalajach- tak ocenili sytuację Wichurzanie. Na szczęście nic nie zagrażało bezpieczeństwu turystów. Ze szczytu rozpościerała się niezwykła panorama pasm górskich: Tatr, Tatr Niżnych, Gór Choczańskich, Małej Fatry, Beskidów: Małego, Żywieckiego wraz z masywem Babiej Góry i Makowskiego a także Śląsko- Morawskiego. Po bardzo krótkiej sesji zdjęciowej wszyscy szybko zeszli do schroniska by zregenerować siły przy ciepłej herbatce i słodkich kaloriach.

Zejście do Korbielowa zajęło już tylko niecałe 2 godziny, gdyż popularne jabłuszka zjazdowe skutecznie przyspieszyły wędrówkę w dół.

Zmęczeni ale bardzo zadowoleni i usatysfakcjonowani Wichurzanie wrócili późnym popołudniem do Pszczyny z nadzieją  na szybki kolejny wyjazd.

Zapraszamy do udziału w naszych wyjazdach wszystkich mieszkańców Pszczyny.

Z turystycznym pozdrowieniem

Joanna Rozmus-Cader